Zostałem bezczelnie wydymany, czyli o zniechęcaniu do polityki

Powiedzieć, że ludzi niezainteresowanych polityką nie rozumiem, to jak powiedzieć nic; powiedzieć, że niełatwo przekonać ich do śledzenia polityki, to jak powiedzieć jeszcze bardziej nic. Powiedzieć, że po niejednej próbie przekonania do polityki wciąż widzę przekonywania sens, to już z kolei jak, mówiąc nowomową, powiedzieć nieprawdę; skłamać czyli, mówiąc staromową. A dlatego przekonać do polityki […]

Pogląd zarezerwowany, czyli o lewicowej słuszności, bo byliśmy pierwsi

Nie ma wrogów na opozycji, mówią co i rusz jak jeden mąż politycy opozycji demokratycznej; zapewnienie o braku wrogów na opozycji, w domyśle rozumiane jako synonim posiadania na opozycji sojuszników i przyjaciół, wypowiadane jest z częstotliwością nie mniejszą niż kłamstwa, łgarstwa i kalumnie przez pisowców, a te wypluwają z siebie pisowcy z prędkością karabinu maszynowego. […]

Stołek antystołkowców, czyli o cyklu życia startapowych partii antysystemowych

Cechą konstytutywną polskiej polityki jest mówienie jednego i robienie drugiego. Ci, którzy mówią, że kierują się wartościami, z wartościami mają na ogół niewiele wspólnego; ci, którzy mówią, że są wolnościowcami, na ogół są zamordystami etc. Ci, którzy po wejściu niedawno do polityki przedstawiają się jako nowi i lepsi politycy młodej generacji, działając deklaratywnie w kontrze […]