Że pisowcy od rzeczywistości odklejeni są srogo, wiemy. Że tyle dowodów na pisowców odklejenie, ile pisowców wypowiedzi, też. Że po przegranych przez pisowców wyborach nastąpiło wypowiedzi pisowców świadczących o srogim odklejeniu zwielokrotnienie, wiemy w stopniu nie mniejszym. Od ogłoszenia wyniku wyborów słyszymy ze strony pisowców, że spisek, że mimo że pisowcy wygrali, to tak naprawdę przegrali, ale nie przegrali pisowcy tak naprawdę, bo wygrały partie agenturalne, przedstawiciele obcych mocarstw realizujących za pośrednictwem tych partii własne interesy itepe itede. Czyli się nie liczy, bo spośród propolskich formacji, których jest w Polsce aż jedna i którą jest PiS, osiągnęli pisowcy wynik najlepszy, co świadczy o moralnym zwycięstwie, a ono jest przecież najważniejsze.
Pierwszy z brzegu przykład wypowiedzi świadczącej o srogim odklejeniu: Kaczyński na zjeździe Klubów Gazety Polskiej. – Czy powstanie Polski 2050 było wynikiem tego, że pewien prezenter telewizyjny wpadł na taki pomysł, czy też może czegoś głębszego? Czy generałowie, którzy tam się znaleźli po prostu polubili tego człowieka? Czy może są tego głębsze przyczyny? Myślę, że te przyczyny są głębsze – powiedział Kaczyński. Który w takiej opinii o Szymonie Hołowni i jego partii nie pozostał długo wśród pisowców osamotniony. – Pan Hołownia jest człowiekiem bardzo sprawnym medialnie, pracował długo w TVN, ktoś go oglądał i powiedział: o, ten człowiek będzie dla nas najskuteczniejszy. Będzie dla nas najlepiej działał na szkodę Polski. Weźmiemy go, damy mu największe szanse, żeby rozstrzygał o tym, jaka będzie Polska. Tak właśnie jest. On chce rozstrzygać, jaka będzie Polska przy pomocy agentury rosyjskiej. To jest nieprawdopodobne. Ale tak naprawdę jest – powiedział gdzieżby indziej niż na zjeździe Klubów Gazety Polskiej Antoni Macierewicz.
Jeśli myślą Państwo, że w sposób bardziej odklejony gadać się nie da, nawet będąc pisowcem, a tym bardziej Antonim Macierewiczem, to niech zapną Państwo pasy. Nim zacytuję inną Macierewicza ze zjazdu Klubu Gazety Polskiej wypowiedź z cyklu samo gęste, pozwolą Państwo, że zarówno w celu złagodzenia Państwa szoku poznawczego związanego ze srogością odklejenia, jak i z pobudek humanitarnych poczynię pewne zastrzeżenie. Z pobudek humanitarnych, bo samo tej Macierewicza wypowiedzi zacytowanie, bez przyoblekania jej w komentarz, powinno być uznawane za formę znęcania się; w celu złagodzenia szoku poznawczego, bo wypowiedź ta tak bardzo przynależy do cyklu samo gęste, że też z pobudek humanitarnych, tym razem względem nie Macierewicza, a Państwa, nie powinna być zapodawana przed uprzednim znieczuleniem, coby byli Państwo na ten szok poznawczy przygotowani. Zastrzeżenie to jest takie, że w sumie to mnie Macierewicz mimo srogiej odklejki pozytywnie zaskoczył. No tak, też mi coś, Macierewicz pana pozytywnie zaskoczył, jak nie może już zaskoczyć negatywniej, to co się dziwić, że i jemu zaskoczyć zdarzy się pozytywniej, wyobrażam sobie, że mogliby Państwo zareagować mniej więcej w ten sposób. No tak, niby prawda, choć negatywniej pewnie też by się jeszcze dało. Tym niemniej wypowiedź Macierewicza jest dowodem na to, że wbrew pozorom nawet nacjonaliści się cywilizują, jakieś wnioski jednak wyciągają, nawet oni się uczą i nawet im idea postępu najwyraźniej zupełnie obca nie jest.
Naczelny kapłan sekty smoleńskiej powiedział bowiem tak: „Stany Zjednoczone są w pełni świadome, że jeżeli upadnie rząd Prawa i Sprawiedliwości, to będzie zagrożenie, iż dojdzie do wojny światowej, bo Rosja zaatakuje Polskę po zdobyciu Ukrainy. Biden powiedział jasno: wtedy armia amerykańska będzie musiała bezpośrednio wziąć udział w tej wojnie, a to oznacza możliwość III wojny światowej”. Przyznadzą Państwo, samo gęste w rzeczy samej, no nie? Upadek pisowców sprawi, że calusieńki świat zacznie wojować i stanie w ogniu; upadek pisowców oznaczać będzie, że Ukraina zostanie przez Rosję podbita, bo wiadomo że nikt inny w Polsce tak tym niewdzięcznym Ukraińcom heroicznie pomagać nie będzie, żadne Platformy, żadne Tuski i agenturalne Hołownie tyle zboża sobie od gęby nie odejmą co my, może surowi, ale sprawiedliwi i dbający o własne interesy polskodumni pisowcy. A wiadomo też, że agentura niemiecko-tuskowa i rosyjsko-hołowniana tylko czeka na okazję do otworzenia długiego i szerokiego korytarza dla wojsk obcych mocarstw, tak długiego i szerokiego, jak Polska długa i szeroka. I czeka nas globalna Sodoma i Gomora, ot co.
Co w tej wypowiedzi jest takiego, że jeszcze przed jej zacytowaniem od razu pan o tym pozytywnym zaskoczeniu pisał, umiem sobie wyobrazić Państwa zdziwienie. Oczywiście, mamy w niej typową dla polskich nacjonalistów megalomanię i martyrologię, Polska Chrystusem narodów etc. Mamy też typową dla pisowskich nacjonalistów (przepraszam, to w sumie pleonazm) megalomanię i martyrologię pisowską, Jarosław i ś.p. Lech Kaczyńscy oraz PiS trójcą świętą narodów etc. Kto wie, może nadejdzie taki dzień, że i spod wpływu tej polsko-pisowskiej megalomanii i martyrologii nacjonaliści polscy się wyzwolą, przestając doszukiwać się w każdym wydarzeniu na świecie i w okolicy zaczątku wojny światowej na ziemiach polskich. Nim do tego dojdzie, trochę wody w Wiśle zapewne jeszcze upłynie. Tym niemniej proszę zwrócić uwagę, jak bardzo Macierewicz zmienił nastawienie w kwestii militarnego wsparcia dla Polski ze strony NATO. Że usłyszymy kiedyś Macierewicza mówiącego o ataku Rosji na Polskę, bo PiS upadnie, mogliśmy się jak najbardziej spodziewać. Ale że usłyszymy Macierewicza mówiącego, że atak Rosji na Polskę zapoczątkuje trzecią wojnę światową, bo wtedy Stany nas wesprą? W dodatku Macierewicza powołującego się na Bidena zapewniającego o bezpośrednim udziale amerykańskiej armii w wojnie na ziemiach polskich? Macierewicza nieodwołującego się do długiej tradycji zdrad Polski przez jej sojuszników z Francją i Anglią w 1939 roku na czele? Jak inaczej to odbierać niż jako przejaw powolnego bo powolnego, ale jednak nacjonalistów się cywilizowania?
I któż by przypuszczał, że z dwójki naczelny kapłan sekty smoleńskiej Antoni Macierewicz i pisowski intelektualista (tu z kolei oksymoron) Jacek Bartosiak to ten pierwszy za oczywistą oczywistość uzna, że warto wierzyć w umowy i traktaty i ufać sojusznikom? Przypomnę tylko, że ten drugi jest współautorem książki o iście uspokajającym tytule „Nadchodzi III wojna światowa” i równie pozytywnie nastrajającej i w ogóle niemającej na celu siania strachu okładce z buchającym grzybem atomowym. A w opisie pisowskiego intelektualisty opus magnum: „Stany Zjednoczone wycofują się z Europy, aby skupić się na Pacyfiku. A to oznacza, że amerykańskie gwarancje dla Polski stają się coraz bardziej iluzoryczne”. Nie wiem co bardziej zaskakujące: Macierewicz powołujący się na Bidena i wierzący w amerykańskie gwarancje bezpieczeństwa czy to, że przy Bartosiaku to Macierewicz jest pisowską awangardą intelektualną. Odpowiedź brzmi chyba, że obie te rzeczy są bardziej zaskakujące.
PS Już sobie wyobrażam, jak przez upadek rządu pisowskiego rozpoczyna się ten efekt domina: Rosja podbija Ukrainę, bo nie ma w Polsce rządu pisowskiego, jako jedynego na świecie skutecznie i prawdziwie pomagającego Ukrainie, po czym Rosja atakuje Polskę, Stany przylatują z odsieczą, zaczyna się trzecia wojna światowa. A Antoni Macierewicz na uchodźstwie w pewnym kraju na literę er łączy się z każdą telewizją nadającą w Polsce, służąc im swoimi profesjonalnymi analizami dotyczącymi tego, co dzieje się na froncie: „Ten samolot nie dlatego się rozbił, że uderzył w ziemię, tylko dlatego uderzył w ziemię, że się rozbił” – słyszymy Macierewicza z państwa na literę er. Podpowiedź: tym razem to nie Rumunia.