Jakże wielkim dla mnie zaskoczeniem było, gdy na kilka dni przed wyborami przeczytałem na Wyborczej artykuł, w którym jego autor wraz z pomocą swoich rozmówców krytykował Adama Szejnfelda za fatalną kampanię do Senatu. Może jednak nie tyle sama krytyka była zaskakująca, co kryteria owej fatalności kampanii ówczesnego kandydata, a dziś już senatora. Mój redakcyjny kolega […]