Jak mąką o ścianę

Jako dziennikarz sportowy żyję w czymś na kształt celibatu. Bo tak jak duchowni nie mogą się żenić, tak dziennikarze sportowi nie powinni wiązać się z jakimkolwiek klubem. Oczywiście, czymś pięknym jest mieć swoją ulubioną drużynę i móc triumfy, gole, piękne akcje, napajać się tymi cudownymi emocjami do syta. Znacznie częstszym zjawiskiem jest jednak – co […]